Kiedy nastają długie, jesienne wieczory, a zachody słońca mogę oglądać tylko na zdjęciach (moment w którym przypadają spędzam w pracy), przychodzi czas w którym trzeba pobawić się w domowym studio. Do pracy zaprzęgam poczciwą lustrzankę Nikon D90 oraz dwie lampy błyskowe. Jedna to Speedlight SB-700 ze stajni Nikona, a druga to Yongnuo Speedlite YN560 IV. Czy można te konstrukcje ze sobą pożenić, czyli wszystko to bezprzewodowo „odpalić”, nie rujnując budżetu na drogie wyzwalacze?
Można!
Niestety informacji o tym, jak taką konfigurację sprzętową wyzwolić w Internecie jest mało. Poniżej przedstawię w kilku krokach, jak wyzwolić jednocześnie dwie w/w lampy, poprzez wbudowaną w aparat lampę błyskową.
Do wyzwolenia lamp skorzystamy z wbudowanej lampy w aparat przełączonej w trybie sterownika błysku.
Jest to tryb w którym wbudowana lampa przestaję pełnić rolę źródła światłą, a pełni funkcję nadajnika. Żeby tak się stało, ustawiamy dla wbudowanej lampy tryb – –.
Dla grupy A wybieramy tryb M (manualny), a w polu kompensacji ustawiamy taką moc lampy, jaką w danej chwili potrzebujemy wyzwolić na lampie Speedlight SB-700. Dokładnie jak na screenie poniżej.
Aparat wyśle przedbłyski do lampy, które ustawią i wyzwolą lampę z taką mocą jaką ustawialiśmy w polu Komp. Jednak żeby tak się stało, musimy ustawić lampę w manualny tryb. Pole REMOTE ustawiamy na Advanced. Po takiej konfiguracji mamy pełną kontrolę nad mocą jednej lampy i możemy ją kontrolować z menu aparatu.
Co dalej?
Do tego zestawu często dołączam drugą lampę Yongnuo Speedlite YN560 IV.
Niestety nie jest tutaj już tak kolorowo. W takim zestawie nie uda nam się ustawić tak lamp, żebyśmy mieli pełną kontrolę z aparatu, nad nimi obiema. Yongnuo Speedlite YN560 IV w tym zestawie musi pracować w trybie wyzwalanym przez fotocelę. Zmianę jej parametrów pracy, możemy wykonać operując tylko bezpośrednio na samej lampie. Nie jest to wygodne rozwiązanie, ale zawsze to coś. Z racji, że nie mam radiowych wyzwalaczy musiałem się posiłkować takim rozwiązaniem… a więc do dzieła.
Yongnuo Speedlite YN560 IV włączamy w tryb S2, ustawiamy moc lampy i praktycznie, to tyle. Moc oraz resztę parametrów ustalamy już ręcznie wg własnych potrzeb.
Czy istnieje inna możliwość?
Oczywiście, że tak. Pierwsza i moim zdaniem najlepsza, to dokupienie nadajników/odbiorników radiowych. Ma to takie plusy, że możemy skonfigurować kilka grup i zarządzać ich mocą z jednego miejsca (aparatu). Co prawda wiąże się to z kosztami, ale wyzwalanie lamp poprzez fotocelę jest obarczone sporymi problemami. Podczas sesji zdjęciowej, problem z widzeniem błysku przez fotocelę może utrudnić lub wręcz uniemożliwić wykonania konkretnego pomysłu. Dzieje się to, jeżeli aparat i lampy są oddalone od siebie w znacznej odległości i fotocelę zasłania np. część parasolki.
Podsumowanie
Jeżeli ktoś szuka taniego sposobu na wyzwalanie lamp błyskowych i posiada, którąś z w/w lamp, to jest to idealne rozwiązanie na „początek”.